Mieszkanie Drake'a
2 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Mieszkanie Drake'a
Czuł niesamowitą rozkosz, którą dawał mu Giovanni. Na jego słowa normalnie by się zaśmiał, teraz jednak nie był w stanie. Jedyne, co robił, to oddawał się wykonywanej przez ukochanego czynności, co jakiś czas samemu kołysząc biodrami. Kiedy tak o tym pomyślał, stwierdził, że lepszego pierwszego razu nie mógł sobie wymarzyć. W reakcji na jego przyspieszające wciąż ruchy pojękiwał w czasie pocałunku wprost w jego usta. Drżał pod wpływem tego, co się działo. Zdecydowanie zbliżał się do końca. Giovanni... Widział, że on też. I po chwili poczuł to, dosłownie zaparło mu dech w piersiach; mieszanka rosnącej rozkoszy i tego zaskoczenia, jakiego dostarczył mu przed chwilą Meksykanin były dokładnie tym, co doprowadziło go do finiszu. Nie był święty, kilka razy sam się do tego doprowadził, teraz jednak... Było to wyjątkowe. Jęknął głośno, przeciągle, momentalnie rozluźniając palce wsunięte między ciemne loki. Choć po jego policzkach ponownie popłynęły łzy wywołane nagłym napływem potężnych odczuć, to był najcudowniejszy czas w jego dotychczasowym życiu.
Co z tego, że nie będzie mógł teraz siedzieć? Czując też, jak mężczyzna wysunął się z niego, ponownie przeszył go dreszcz. Nie kontaktował ze światem i bodźcami z niego pochodzącymi, jednak dotarło do niego, że jest transportowany do innego pokoju. Sypialnia. Łóżko. Na miejscu został ułożony bardzo delikatnie i wygodnie na materacu, obok zaraz pojawił się Giovanni.
I o dziwo, Drake jak raz nie miał słów. Odebrało mu mowę. Naprawdę był na zabój zakochany. Uderzyła go jedna myśl, jak grom z jasnego nieba. Chciał spędzić z nim resztę życia... Ale przecież życie Drake'a będzie trwało całe wieki. A Meksykanin nie będzie żył wiecznie... Chłopak raz jeszcze poczuł te cholerne łzy na policzkach, kiedy przytulił się mocno do ukochanego. Ten już zasnął, a Rousseau nie mógł jeszcze przez dłuższy czas. W końcu dopadł go Morfeusz, pogrążając młodego czarownika we śnie.
Co z tego, że nie będzie mógł teraz siedzieć? Czując też, jak mężczyzna wysunął się z niego, ponownie przeszył go dreszcz. Nie kontaktował ze światem i bodźcami z niego pochodzącymi, jednak dotarło do niego, że jest transportowany do innego pokoju. Sypialnia. Łóżko. Na miejscu został ułożony bardzo delikatnie i wygodnie na materacu, obok zaraz pojawił się Giovanni.
I o dziwo, Drake jak raz nie miał słów. Odebrało mu mowę. Naprawdę był na zabój zakochany. Uderzyła go jedna myśl, jak grom z jasnego nieba. Chciał spędzić z nim resztę życia... Ale przecież życie Drake'a będzie trwało całe wieki. A Meksykanin nie będzie żył wiecznie... Chłopak raz jeszcze poczuł te cholerne łzy na policzkach, kiedy przytulił się mocno do ukochanego. Ten już zasnął, a Rousseau nie mógł jeszcze przez dłuższy czas. W końcu dopadł go Morfeusz, pogrążając młodego czarownika we śnie.
Strona 2 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Mieszkanie Nicka
» Mieszkanie Jareda
» Mieszkanie Giovanniego
» Mieszkanie Anthony'ego
» Mieszkanie Anyi~
» Mieszkanie Jareda
» Mieszkanie Giovanniego
» Mieszkanie Anthony'ego
» Mieszkanie Anyi~
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|